Wigilia naszych marzeń
Wczoraj dzieciaki przygotowały dla grona pedagogicznego jasełka, którymi wprowadziły nas w świąteczny nastrój. Pani Dyrektor Magdalena Zielenkiewicz przypomniała zebranym pracownikom szkoły i emerytom o tym, jak ważne jest mieć czas spędzony z najbliższymi i okazywane sobie nawzajem wsparcie. Panie ze świetlicy obdarowały zebranych własnoręcznie wykonanymi mydełkami. W trakcie uroczystości usłyszeliśmy wiersz księdza Twardowskiego i Pani Róży. Scenariusz jasełek oraz oprawę artystyczną dopracowały Pani Marlena Wobszal i Pani Małgorzata Tomczak. A wszystko to miało miejsce w czerwonackiej Bergamotce, za co serdecznie dziękujemy.
Magiczne słowo Wigilia. Jakie macie pierwsze skojarzenie, gdy je słyszycie? Bo ja myślę o tym, że wtedy zwierzęta mówią ludzkim głosem, a ludzie otwierają serca na innych. Jako dziecko miałam dwie Wigilie, u jednych i drugich Dziadków. Pewnie dlatego kolejno widzę stół u mojej Babci Wali Dziadka Józika w zestawieniu z tym u drugich Dziadków- Babci Stasi i Dziadka Leona. U jednych potrawy ze wschodu, bo Babcia jako młoda dziewczyna śpiewała w chórze cerkiewnym. U drugich skromnie nakryty stół, jak nakazywała tradycja w tej rodzinie z podłowickiej wsi Sobota. W obydwu domach czyściutko, pachniało żywicą z choinki… Odświętna atmosfera, wzruszenie.
Wczoraj byłam na dwóch Wigiliach, na obydwu usłyszałam od bliskich mi osób, żeby dbać o siebie, a nie tylko o innych. To mnie zastanowiło. Na krótką chwilę pozwoliło zatrzymać się w przedświątecznym biegu i pomyśleć o sobie, własnych potrzebach i w rezultacie zmieniłam plany na wczorajszy wieczór. I powiem Wam, że było warto. Warto było powiedzieć sobie samej: STOP! Zróbcie to dla siebie. Powiedzcie sobie samym STOP. Zadbajcie o siebie. Życzę Wam tego z całego serca nie tylko na te święta, ale na co dzień.
Olga Stera- nauczyciel bibliotekarz